Wreszcie udało mi się zrobić pierwszą bombkę, wreszcie mróz zelżał i przestało wiać. Mikołaj dziś do mnie przyszedł i przyniósł mi przepiękny, pachnący prezent...
Zima. A jednak przyszła. Odśnieżanie samochodu już się znudziło, a to dopiero pierwszy dzień...I to leniwe wstawanie, kiedy za oknem jeszcze ciemno...Ech, jak się wtedy dobrze śpi...Prawda?
Koniec labiedzenia, bo trzeba się zabrać za robotę. Zima - to czas dla aniołków. Na początek taki jeden...podpatrzony. Miejmy nadzieję, że niedługo poszerzy się moja galeria, właśnie o te anielskie stworzenia. Pozdrowienia dla Wszystkich, którzy odwiedzają mojego bloga.
Słoiki z grzybami i pudełka zrobiłam jakiś czas temu, ale nie miałam czasu ich polakierować. Wykorzystałam więc ostatnią ładną pogodę i poszalałam z lakierem nitro i werniksem szklącym. Ten drugi dość drogi, ale efekty rewelacyjne.
Dziękuję za wszystkie komentarze, to co piszecie jest bardzo miłe.
Ostatnie tygodnie miałam niezwykle pracowite. Niestety, nie wszystko udało mi się zrobić jak należy. Świąteczne bombki nie wyszły i wylądowały w koszu, mam jeszcze jedną, ale na razie dałam sobie spokój. Zadowolona jestem z doniczek i butelek.
Ozdoba biblioteki
Lawendowa miejscami pozłocona
Hortensje na cieniowanym tle
Butelki ze złotym konturem
Rękawiczki, rękawiczki, coś dla chłopca lub dziewczynki :)
Ostatnio nie mam czasu na twórczość. Tak patrzę na przygotowane butelki, pudełka i chusteczniki i trochę mi szkoda, ale co zrobić. Na pocieszenie zrobiłam świecznik z ładnego słoiczka po musztardzie. W aniołki :)